Tusk nie pojawił się w Karpaczu. Zaskakujące kulisy
Forum Ekonomiczne w Karpaczu odbyło się pod hasłem "Czas nowych liderów: razem kształtując przyszłość". "Forum Ekonomiczne w Karpaczu jest największą w Europie Środkowo-Wschodniej platformą spotkań, na której nie tylko dyskutuje się o bezpieczeństwie, perspektywach rozwoju gospodarczego, współczesnych wyzwaniach i przezwyciężaniu kryzysów, ale także przedstawia konkretne rozwiązania i innowacyjne idee" – przekonują organizatorzy.
W ponad 500 debatach wzięło udział ponad 6 tys. uczestników. "Podczas tegorocznego Forum Ekonomicznego w Karpaczu rzucała się w oczy nieobecność szefa rządu Donalda Tuska. Podobno nie przybył z powodu starych animozji z organizatorem Forum, Zygmuntem Berdychowskim. Sięgają one początków Platformy Obywatelskiej, a poszło o to, że Stronnictwo Konserwatywno-Ludowe, w którym wówczas działał Berdychowski, okazało się nad wyraz sprawne organizacyjnie i przez moment wydawało się, że może zdominować PO. Liberałowie, którzy byli drugim dużym środowiskiem nowej PO, okazali się jednak bardziej cwani i 'wykolegowali' SKL-owców" – opisuje wprost.pl.
"Tusk zakazał"
Według portalu nieobecność Tuska miała pokazać, kto rządzi. "Zakazał też ministrom z KO uczestnictwa w tym wydarzeniu. I podobno był zły, że wicepremier, lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz przyjął tytuł Człowieka Roku 2024 Forum Ekonomicznego. Jest dosyć oczywiste, że gdyby Tusk pojawił się w Karpaczu, to on zostałby człowiekiem roku. Ale się nie zjawił" – czytamy.
Platforma miała mieć za złe Zygmuntowi Berdychowskiemu, że gdy PiS rządziło, człowiekiem roku Forum Ekonomicznego zostawali kolejno – Jarosław Kaczyński, Beata Szydło, Daniel Obajtek i Mateusz Morawiecki. "Szczególne wzburzenie w PO wywołała nominacja dla Kaczyńskiego" – podkreśla wprost.pl.
Sytuacja ma się jednak zmienić. W kuluarach słychać, że w przyszłym roku Donald Tusk i jego ministrowie pojawią się w Karpaczu.
"Jeden z naszych rozmówców dodał, że nieobecność Tuska na Forum Ekonomicznym to błąd, bo w tej imprezie uczestniczą ludzie biznesu, którzy ostatnio czują się rozczarowani nową władzą. A gdyby premier pojawił się w Karpaczu, to mógłby odbudować relacje z biznesem" – czytamy.
Jednocześnie na imprezie mocno widoczni byli politycy PiS z Mateuszem Morawieckim na czele oraz politycy.